W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju doszło do tąpnięcia i wyrzutu metanu; w tym czasie pod ziemią było 52 górników. Z 10 z nich nie ma kontaktu.
AKTUALIZACJA:
600 metrów dzieli ratowników górniczych od czoła przodka, w którym prawdopodobnie znajduje się 10 poszukiwanych górników. Pierwszy zastęp dotarł do wyrobiska, w którym nastąpił wstrząs.
- Akcja jest trudna ze względu na atmosferę, która jest w całym wyrobisku. Nie ma jednak żadnych oznak wskazujących na zapłon czy pożar. Ratownicy odtwarzają odrębną wentylację, by przewietrzyć wyrobisko i dotrzeć do górników. W sumie w akcję zaangażowanych jest 12 zastępów ratowników górniczych - czytamy na stronie JSW.
Wstrząs wysokoenergetyczny w kopalni Zofiówka
Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy kopalnia Zofiówka, w komunikacie wskazuje, że do wstrząsu doszło w przodku D4a na poziomie 900.
- Sztab akcji nie ma kontaktu z dziesięcioma pracownikami. W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Do zdarzenia doszło w sobotę o 3:40 - czytamy w komunikacie JSW.
Obecnie trwa akcja ratownicza.
- Akcję prowadzi 6 zastępów i 30 ratowników - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik prasowy JSW Sławomir Starzyński.
To kolejny wypadek w polskiej kopalni w ostatnich dniach. W środę w nocy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do wybuchu i zapalenia metanu. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.