Po ponad 500 dniach udało się odnaleźć ciało ostatniego górnika, który zginął w ubiegłorocznej katastrofie w Kopalni Pniówek. Informację o zakończeniu poszukiwań przekazała w minioną sobotę Jastrzębska Spółka Węglowa.
Poszukiwania zakończone
Akcję poszukiwawczą ponownie wznowiono w piątek, po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej trudnymi warunkami panującymi pod ziemią. Aby ratownicy mogli dojść do ostatniego zaginionego górnika, trzeba było wykopać nowy chodnik. Jak poinformowała Jastrzębska Spółka Węglowa, ciało ostatniego górnika odnaleziono w ścianie N-6 w okolicach kombajnu ścianowego. Ciało wydobyto na powierzchnię i przetransportowano do Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach w celu wykonania sekcji zwłok.
Minął ponad rok
Przypominamy, że do katastrofy w kopalni Pniówek doszło 20 kwietnia ubiegłego roku. W wyniku serii wybuchów metanu pod ziemią zginęło 16 górników i ratowników, którzy ruszyli uwięzionym górnikom na ratunek. Poszukiwania często przerywano ze względu na trudne warunki panujące pod ziemią. Ponadto, aby dotrzeć do zaginionych górników, trzeba było wydrążyć nowy chodnik, co trwało kilka miesięcy.
Prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem art. 163 i 220 Kodeksu karnego.
Art. 163 Kodeksu karnego mówi, iż:
Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu, eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących, gwałtownego wyzwolenia energii jądrowej lub wyzwolenia promieniowania jonizującego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Art. 220 Kodeksu karnego natomiast:
Kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
