Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

Szeryf z Fryn City - śląska komedia... z Dzikiego Zachodu

  • Rozpoczęcie wydarzenia:
  • Miejsce wydarzenia: Ruda Śląska

19 kwietnia 2022 /wtorek/ godz. 18.00 - "Szeryf z Fryn City" - śląska komedia... z Dzikiego Zachodu - w reżyserii Zbigniewa Stryja. 

 

„No to nom się poszczynściło – spadek to jes rzecz dość miło!”…. ale czy na pewno? I czy Teksas może równać się z Bykowiną, Wirkiem i Kochłowicami?

Stary kowboj John Bombon umiera, w testamencie zapisując swój saloon dwóm rodzinom – Ricie w Czerni z córką i siostrą oraz Siwemu Erwinowi z synami. Zaistniała sytuacja mocno frapuje Łoklanego Szeryfa, bo jak wiadomo: „Jedna familijo - baby! Drugo chopy – sztich do zwady!”. Energicznego przedstawiciela lokalnej władzy cechuje jednak nie tylko kabura nabita celnym koltem, ale także spryt. W myśl starej zasady „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”, obmyśla plan jak zyskać na rodzinnym sporze…

Zgodnie z przewidywaniami Szeryfa, wizje zwaśnionych rodów na prowadzenie odziedziczonego lokalu są zgoła odmienne… Rita marzy o restauracji, w której na klienta czekać będą „dobre winko i żymloki.. i na mantle bydom hoki… Lojfry i na stołach kwiotki… ślydź solony, puding słodki”. Mężczyźni jednak obawiają się „babskiego” stylu – „kwiotki, deczki, gupie miny, czyste szklonki i gardiny.. co dwa dni pościyrej kurz, weź widołka i weź nóż” - postanawiają więc siłą przejąć saloon. „Baby” jednak są równie charakterne i nie zamierzają poddać się bez walki! Każdy jednak ma swoje słabości… Siwy Erwin jest znanym w całym Teksasie kowbojem, jednak z upływem lat na obczyźnie coraz bardziej tęskni za rodzinnym Śląskiem. A Szeryf - krok po kroku wcielając w życie swoje niecne zamiary nie przewiduje, że jego chytry plan może zostać zdemaskowany…

Baby, Chopy, Szeryf? Kto wyjdzie zwycięsko z tego konfliktu? W czyje ręce trafi saloon?
A może…. jak to często bywa - znowu wygra miłość? Kto spędzi los swój w habicie? I … skond się wzionły trzy afy na Fryncicie?? 

Scenariusz i reżyseria: Zbigniew Stryj
Scenografia: Zbigniew Stryj i Paweł Janicki
Kostiumy: Dorota Zeliszek
Ruch sceniczny: Agnieszka Ślusarek
Asystent reżysera: Anna Białoń
Inspicjent oraz scenograficzne motywy kwiatowe / projekt i wykonanie: Magdalena Chrostek 
Prapremiera: 9 października 2021
Premiera: 10 października 2021

Występują: Anna Białoń, Joanna Romaniak, Nina Siwy, Jakub Podgórski, Zbigniew Stryj, Krzysztof Wierzchowski, Jan Woldan

Czas trwania: 1 godz. 40 min. (1 przerwa)

ZOBACZ spot promujący spektakl - TUTAJ 

ROZMOWA ze Zbigniewem Stryjem - TUTAJ 

Zapraszamy na premierową śląską komedię… z Dzikiego Zachodu - dobra zabawa, swojski klimat i wzruszenia gwarantowane! 

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

O spektaklu na łamach:

Śląskie rymy. Po premierze "Szeryfa z Fryn city" w Rudzie Śląskiej

(...) To spektakl żywy, z wartką akcją, bardzo sprawnie zagrany, z całym mnóstwem wybornych, rymowanych dialogów po śląsku, którymi aktorzy swobodnie się „przerzucają". Sytuuje się rzecz jasna za „poważnymi" widowiskami o Śląsku, m.in. w Teatrze Śląskim, ale daleko mu do „bercikowo-krupniokowych" wiców, czyli mało lotnych żartów pokazujących Ślązaków w krzywym zwierciadle.

Jasne – jest w „Szeryfie z Fryn city" przerysowanie, dystans, dowcip. Ale z artystycznym sznytem, czułością wobec portretowanych, delikatnością w stosunku do tematyki. Zbigniew Stryj wykorzystał historię o śląskich emigrantach do opowiedzenia o sprawach fundamentalnych: miłości, tożsamości, tęsknocie. W rymach zawarł też obserwacje o współczesności. Jednocześnie udało mu się ukazać piękno śląskiej godki i mistrzowsko przeprowadzić zespół aktorski.

Cała recenzja pod linkiem: TUTAJ 

Marta Odziomek, "Gazeta Wyborcza" - Katowice, 13.10.2021

- - - - - - - - - - - - - 

Dziki zachód po „naszymu"

„Godosz normalnie?" „Ja, ino w doma, bo przy ludziach to się musza barzi tropić". Tak pewnie odpowiedziałabym na pytanie o to, czy „godom". I myślę, że nie tylko ja. Wielu młodych ludzi, zwłaszcza ci, którzy nie posługują się gwarą w domu, ale wyczuwają ją podskórnie.

(...) Scenografia stworzona przez Zbigniewa Stryja i Pawła Janickiego jest bardzo przyjemna dla oka i wiarygodna. Zamknięcie akcji w przestrzeni starego saloonu daje ułudę, że gdzieś tam, za ruchomymi drzwiczkami jest ta preria, stoją konie uwiązane do koniowiązu, przejeżdżają wozy, a gdzieś tam pod lasem galopują indianery. Wszystko to uzupełniają różne drobne rzeczy: stare koło, walająca się słoma, zapomniany kowbojski but. Można by zarzucić chaos, że w gruncie rzeczy jest to wszystko, co znalazło się w schematycznym skojarzeniu – Dziki Zachód – ale biorąc pod uwagę miejsce akcji, trzeba przyznać, że ma to sens. Do tego akapitu dodam jeszcze kostiumy Doroty Zeliszek, które podbiły moje serce. Proste, bardzo kowbojskie, odpowiednio przerysowane i zgrane z charakterami postaci. „Druga część" scenografii autorstwa Magdaleny Chrostek, tchnęła zmianę w przestrzeń sceniczną i oddała charakter zmiany, ale za dużo nie chcę zdradzać.

Słów kilka o kreacjach aktorskich, a żeby mi nie było za dobrze, to zacznę od tej, która najbardziej mnie uwierała. Rola tytułowego Szeryfa, którą stworzył Krzysztof Wierzchowski, była dla mnie zagadką, aż do końca spektaklu. Bardzo chciałam przejrzeć go szybciej, niż bohaterowie, chciałam być sprytna i chciałam, żeby oni też byli sprytni, a w końcu okazało się, że i tak udało się mnie zaskoczyć. Dwa tygodnie później, pisząc tę recenzję, wciąż nie wiem, czy tę postać lubię, czy nie.

O wiele łatwiej jest mi rozważyć resztę bohaterów. Część męska dowodzona przez Siwego Erwina - hanysa z Rudy (granego przez hanysa z Zabrza – Zbigniewa Stryja), to potęga mięśni, testosteronu i prawa silnej ręki. Jego dwaj synowie: bardziej spokojny Johnny (Jan Woldan) i porywczy Ted (Jakub Podgórski) w równej części pomagają, jak i nadwyrężają nerwy ojca. Płeć piękna reprezentowana jest przez Ritę w Czerni (wspaniała jak zawsze – Joanna Romaniak), która sprytem i zaradnością osiąga to, co chce. Pomaga jej siostra – słodka i zalotna Nelly (Nina Siwy) i córka - buntownicza kowbojka Hannah (Anna Białoń).

Cała recenzja pod linkiem: TUTAJ 

Dorota Dziuba, "DziennikTeatralny.pl - Katowice, 23.10.2021

- - - - - - - - - - - - -

Tylko na Śląsku…

I nawet Dziki Zachód, który co poniektórym wydaje się krainą mlekiem i miodem płynącą z naszym „Ślążkiem” równać się po prostu nie może.

No chyba, że ten Dziki Zachód wydarza się na scenie Miejskiego Centrum Kultury im. Henryka Bisty w Rudzie Śląskiej, to godka na pewno nie robi się dziwna, ale jak najbardziej zasadna, jakże piękna i serce rośnie, że wciąż aktualna, kultywowana. A jeśli wybrzmiewa w komedii autorstwa i reżyserii Zbigniewa Stryja, to słuchanie jej jest jedną wielką przyjemnością.

(...) Opowieść powstała na kanwie historycznych wydarzeń, kiedy to Ślązacy emigrowali z rodzinnych ziem, właśnie ku zachodzącemu słońcu Wielkiego Kanionu i rozległej premii. Zobaczyć tę krainę i umrzeć! Ale żyć w niej? Niekoniecznie. Bez przesady i patetycznego dramatyzmu! Bo choć emocji wokół tejże opowieści nie zabraknie, na pewno będą one wyłącznie pozytywne: zabawne, radosne, sentymentalne, pełne wzruszeń i okraszone naszym dobrym śląskim dowcipem

(...) Opowieść na pewno w zawrotnym tempie, wartkiej akcji, ciekawej fabule i nale, którego nikt się nie spodziewa! Kostiumy chyba rodem z najbardziej hollywoodzkich westernów. Postaci prowadzone w sposób bardzo interesujący wielowymiarowy, na pewno nieszablonowe, a aktorsko… Sami się przekonajcie!

Cała recenzja pod linkiem: TUTAJ  

Hanna Grabowska-Macioszek, "Goniec Górnośląski", 4.11.2021  


Bilety w cenie: 30 zł 
Bilety grupowe (min. 10 osób) w cenie: 15 zł/os (sprzedaż wyłącznie w kasie MCK)
Rudzka Karta Seniora: rabat 20 procent (sprzedaż wyłącznie w kasie MCK)
Rudzka Karta Rodziny 3+: rabat 50 procent (sprzedaż wyłącznie w kasie MCK)
Uwaga! Promocje nie łączą się.


MCK Ruda Śląska, ul. Piotra Niedurnego 69, 41-709 Ruda Śląska