Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

W szpitalu w Tarnowskich Górach podano pacjentowi choremu na jelita spleśniały chleb

Dodano:

W Wielospecjalistycznym Szpitalu Powiatowym w Tarnowskich Górach jednemu z pacjentów cierpiących na chorobę jelitową podano spleśniały chleb. Co gorsza, pacjent ten jest tam teraz hospitalizowany z powodu bakterii, jaką zarażono go tam podczas poprzedniego pobytu.

Kromki białego pieczywa z widoczną pleśnią, a do tego odrobina masła i kawałek wędliny – takim posiłkiem został uraczony pan Janusz, który w tamtejszym szpitalu leczy chorobę jelitową.

Tak wspaniale karmią w szpitalu nr 3 w Tarnowskich Górach, na śniadanie zapleśnialy chleb dla chorego z problemami jelit. A może złodzieje podnieście jeszcze ZUS, a chorych trujcie w szpitalach. Skandal – napisał pan Janusz na jednej z facebookowych grup poświęconych właśnie szpitalnym posiłkom.

Sytuacja jest tym bardziej kuriozalna, że wcześniej pan Janusz opuścił szpital po kuracji antybiotykowej zapalenia uchyłków jelita grubego.  Jednak już po kilku dniach trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy z silnym bólem brzucha. Badanie wykazało obecność bakterii Clostridium difficile, która jest przyczyną zapalenia jelita grubego, a do zakażenia którą dochodzi najczęściej drogą pokarmową właśnie w szpitalach i domach opieki.

Szpital zna sytuację i wystosował w tej sprawie oświadczenie, w którym wyjaśnia, że tego dnia wydano łącznie 218 posiłków, w tym dwa dla pacjentów ze specjalną dietą:

Zastrzeżenia zostały zgłoszone przez jednego pacjenta w odniesieniu właśnie do specjalnej diety, a konkretnie do podanego pieczywa bezglutenowego. Pieczywo w ramach diety jest przygotowywane i dostarczane przez firmę cateringową obsługującą szpital w odrębnym opakowaniu z przeznaczeniem dla konkretnego Pacjenta – czytamy w oświadczeniu – Według poczynionych ustaleń, pielęgniarka wyjęła z opakowania 4 złożone ze sobą kromki pieczywa i wydała je Pacjentowi. Pieczywo nie było zamrożone, ani nie wykazywało żadnych oznak zepsucia. Zgodnie z oświadczeniem Pacjenta porcje pieczywa wykazujące oznaki zepsucia znajdowały się w środku – wyjaśnia szpital.

W oświadczeniu zarząd szpitala deklaruje, że zażądał wyjaśnień od firmy kateringowej, natomiast pan Janusz został przeproszony nie tylko przez pielęgniarkę wydającą posiłek, ale również przez prezesa zarządu szpitala, dra n. med. Leszka Jagodzińskiego.

Szpitalne posiłki w Polsce potrafią zepsuć człowiekowi nie tylko apetyt, ale i zdrowie

Niestety, nie jest to odosobniony przypadek, w którym szpitalny posiłek może zepsuć nie tylko apetyt, ale i zdrowie. W mediach społecznościowych nie brakuje grup, w którym zbulwersowani pacjenci polskich placówek szpitalnych prezentują zdjęcia posiłków daleko odbiegających od jakichkolwiek standardów, a o zdrowym żywieniu na szpitalnych talerzach najczęściej można tylko pomarzyć. W sieci nie brakuje kpiących memów o tym, że jak przygotować śniadanie za złotówkę to wiedzą tylko polskie szpitale – bo ile może kosztować kromka chleba, łyżeczka masła i plasterek wędliny lub sera? A przykładów z życia wziętych nie brakuje. Kromka chleba z salcesonem na kolację dla kobiety z patologią ciąży, spleśniały chleb na oddziałach ginekologii, surowa kaszanka na oddziale dziecięcym, wszechobecne parówki w każdej formie – surowe, gotowane, cięte, do wyboru, do koloru,  makaron z… niczym – lista tych rarytasów jest niestety długa. Oczywiście zdarzają się też placówki, w których posiłki wyglądają i smakują dobrze, ale to wciąż nie reguła.

Polską służbę zdrowia albo czeka gruntowna reforma, albo nieuchronny upadek, a serwowane w szpitalach posiłki są niestety tylko jednym z wielu problemów, z jakimi muszą się borykać te placówki. Najczęściej nie ma innej rady, jak próbować samemu się żywić i liczyć na pomoc przyjaciół i rodziny, trzeba jednak pamiętać, że nie każdy ma taką możliwość.

Ładowanie Rozmowy