Na przełomie XIX i XX wieku częstym zjawiskiem w lokalnej architekturze Śląska były tak zwane osiedla robotnicze. Budowane w okolicy dużych zakładów przemysłowych, najczęściej przez ich właścicieli, skierowane były do pracowników hut i kopalń, pełniąc ważną rolę w industrializacji regionu. Przykładem tej ikonicznej zabudowy w województwie śląskim jest położona w Radlinie Kolonia Emma!
Osiedla robotnicze — stały element dawnego Śląska
Kolonie robotnicze budowane w pobliżu najważniejszych regionalnych zakładów przemysłowych, będących miejscem pracy dla setek osób, były częstym zjawiskiem w trakcie postępującej industrializacji Śląska. Mieszkania pracownicze mieszczące się w domach wielorodzinnych z czerwonej cegły (tzw. familokach), kościoły, sklepy, czy nawet przychodnie lekarskie, szkoły i budynki kultury były nieodłączną częścią każdego osiedla, w ramach którego wytwarzała się specjalna społeczność, nierzadko funkcjonująca jak prawdziwe miasto! Robotnicze kolonie miały szereg zastosowań praktycznych, na których korzystali zarówno właściciele zakładów, jak i sami pracownicy.
Przede wszystkim dzięki miejscom, takim jak Kolonia Emma zapewniano zakwaterowanie pracownikom hut, kopalń i fabryk, którzy w kluczowym momencie przemysłowego rozwoju, sprowadzani byli z różnych zakątków kraju. Wizja otrzymanego mieszkania dla całej rodziny, przybywającej na Śląsk za pracą, mogła działać motywująco, dodatkowo zachęcając pracowników do podjęcia się trudnego i wymęczającego zawodu. Z kolei właściciele zakładów, sprawujący również pieczę nad pobliskimi osiedlami, mieli możliwość kontroli pracowników, która czasem, choć wątpliwa etycznie - wymuszała na nich lojalność wobec zakładów, przekładając się na efektywność pracy.
Dziś osiedla i kolonie stanowią symbol minionych czasów, panujących na terenie województwa, będąc ciekawą atrakcją turystyczną!
Kolonia Emma była częścią kopalni o tej samej nazwie
Budynki osiedla Emma przeznaczone były dla osób związanych z pobliską kopalnią, nazwaną tym samym imieniem. Kopalnia Emma leżąca na terenie dzisiejszego Radlina, powstała w 1858 roku. Pod swoim pierwotnym nazewnictwem funkcjonowała przez ponad 90 lat, aż do 1949 roku, kiedy przemianowaną ją na KWK "Marcel" na cześć lokalnego działacza związkowego Józefa "Marcela" Kolorza. W okresie PRLu jej pracownicy byli silnie związani ze środowiskiem strajkującym - szacuje się, że aż 70 proc. górników z kopalni Marcel przynależało do NSZZ "Solidarność".
KWK "ROW" Ruch "Marcel", jak brzmi jej obecna nazwa prowadzi wydobycie węgla kamiennego do dziś, działając na terenach m.in Radlina, Wodzisławia Śląskiego, Mszany, Rybnika, Świerklany i Marklowic, gdzie występują największe złoża węgla w regionie.
Kolonia Emma — dwa etapy budowy osiedla
Początków kolonii upatruje się u schyłku XIX wieku, w okolicach 1897 roku. To wtedy powstawały pierwsze domy, przeznaczone dla urzędników kopalni, jednak w ciągu kilku lat zdecydowano się również na wybudowanie familoków skierowanych do robotników. Projektantem osiedla był A. Becher, według jego zamysłu stworzono kolonie na kształt kwadratu z wąskimi i ustronnymi uliczkami oraz niewielkimi budynkami gospodarczymi, znajdującymi się w sąsiedztwie domów z czerwonej cegły. Budynki ulokowano wzdłuż ulicy Korfantego i biegnących do niej obecnych ulic B. Czecha i Pocztowej.
Drugi etap odbywał się w latach 1910-1913 i przebiegał w myśl idei "osiedla ogrodu". Stworzono zespół budowli szkolnych, kolejne segmenty mieszkalne, urozmaicono również lokalny krajobraz terenami zielonymi.
Zabudowa „nowej kolonii” nawiązuje do idei osiedla-ogrodu, a jej domy swoją architekturą przypominają domy typu „cottage”. Budynki wielorodzinne, dla rodzin górniczych, choć mających korzenie rolnicze, budowano na planie litery „C”, gdzie wewnętrzną część „dziedzińca” przeznaczano na tereny zielone, i ogródki uprawne. Dla podtrzymania rolniczych tradycji osób zamieszkujących kolonię, za budynkami wielorodzinnymi stawiano gołębniki i małe chlewiki, swoim kształtem i wyglądem nawiązującymi do całego kompleksu budynków Kolonii Emma. - czytamy na stronie Urzędu Miasta Radlin.
Osiedle Emma było uznawane za bardzo nowoczesne. Teren był skanalizowany oraz zelektryfikowany, chociaż prąd włączany był dopiero po zmroku! Kolonia mogła pełnić rolę osiedla-miasta ze względu na swoją funkcjonalność i udogodnienia.
Na owe czasy było to osiedle bardzo nowoczesne, wyposażone w instalację wodociągową z hydrantami przeciwpożarowymi i kanalizację. Wodę pitną czerpano z wybudowanych na terenie kolonii studni głębinowych. Całe osiedle było zelektryfikowane. Oprócz budynków mieszkalnych wzniesiono tam dom towarowy, kopalnianą gospodę, pralnię, łaźnię z której mogli korzystać mieszkańcy, piece do wypieku własnego chleba, magiel, bibliotekę. - możemy przeczytać na stronie Miasta Radlin.
Okazja do wyjątkowego spaceru
Wizyta na terenie Kolonii Emma to okazja do wyjątkowego spaceru w okolicy, symbolizującej dawną urbanistykę Śląska. Pierwotny wygląd osiedla został zachowany, odzwierciedlając tym samym dawne realia rewolucji przemysłowej. Udając się na teren osiedla można zwiedzić miejsce, które zatrzymało się w czasie, tętniąc duchem minionego stulecia, utrzymanego jednak w wyjątkowej atmosferze - celem architekta było połączenie funkcjonalności z wygodą i komfortem życia codziennego, prowadzonego w tym niecodziennym miejscu.
Wszystkie obiekty w ramach Kolonii powstały z charakterystycznej czerwonej cegły, posiadały dwie kondygnacje, charakterystyczne dachy oraz małe ogródki. Celem twórców był nie tylko ważny dla ówczesnych architektów funkcjonalizm, ale również „miły wygląd, odpowiadający ówczesnym gustom”. - czytamy na stronie Miasta Radlin.