Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

Żory: Prokuratura wydała akt oskarżenia w sprawie nielegalnego transgranicznego przemieszczenia odpadów

Dodano: , źródło: Prokuratura Okręgowa w Gliwicach

Jak informuje Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, tamtejsza prokuratura zakończyła postępowanie dotyczące nielegalnego transgranicznego przemieszczenia odpadów pochodzenia komunalnego, wydając akt oskarżenia w tej sprawie.



Przypomnijmy, że proceder związany z nielegalnym transgranicznym przemieszczaniem odpadów i niewłaściwym ich składowaniem trwał od lat.

Szlak wędrówki odpadów wiódł przez wiele państw

Okazuje się, że śmieci z Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii przywożone były jako odpady tworzyw sztucznych i trafiały do dwóch firm prowadzących działalność w Żorach. Tam zgodnie z zachowaną dokumentacją odpady te miały być przerabiane na paliwo alternatywne. Śledczy w toku prowadzonego dochodzenia wykazali, że były to zmieszane lub poddane wstępnemu sortowaniu zmieszane odpady komunalne. To wiele zmienia, bowiem na przywóz takich odpadów firmy nie miały wymaganych zezwoleń. Tym samym działały bezprawnie. 

W części transportów „pośredniczyła” firma z Rudy Śląskiej, co miało na celu ukrycie rzeczywistego pochodzenia odpadów z zagranicy i obejście przepisów prawa regulujących dalsze postępowanie z takimi odpadami oraz obowiązujących limitów - wyjaśnia Joanna Smorczewska.

„Śmierdzący” problem w Żorach

Mieszkańcy Żor żądali likwidacji składowiska odpadów. Wielokrotnie protestowali w tej sprawie. Podczas przeczesywania terenu należącego do firmy z Żor mundurowi odnaleźli pryzmy z tysiącami ton takich odpadów. Zatrważający jest fakt, że nie były one poddawane żadnemu procesowi odzysku. Co więcej, odpady wydzielały nieprzyjemny zapach charakterystyczny dla gnijących odpadów komunalnych, zatem ich składowanie mocno dawało się we znaki okolicznym mieszkańcom. 

Dramat rozegrał się jednak w listopadzie 2018 roku, kiedy to na terenie wysypiska wybuchł pożar. Ogień objął obszar należący do obu firm. Płonęły m.in. opony i tworzywa sztuczne. Strażacy walczyli wówczas z żywiołem wiele godzin. Pożar objął powierzchnię około 15 tys. m kw. Spaliła się m.in. hala do recyklingu wyrobów z gumy oraz tysiące ton zgromadzonych wokół niej odpadów. 

Znaczna część odpadów spaliła się powodując szkody w środowisku, w tym mogące zagrażać zdrowiu lub życiu ludzi. Jak ustalono, przyczyną pożaru najprawdopodobniej było podpalenie. Postępowanie w tym zakresie zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy – wskazuje wyjaśnia Joanna Smorczewska.

Zanim do tego poszło sprawą zajmował się magistrat, przeprowadzono kontrole, która wykazała nieprawidłowości, a w konsekwencji wszczęte zostało postępowanie zmierzające do cofnięcia zakładowi pozwolenia na przechowywanie odpadów.

Finalnie, prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie, a 13 stycznia 2020 roku podała, że postępowanie zakończone zostało wydaniem aktu oskarżenia. Na ławie oskarżonych zasiądą: Rafał Ch., Sławomir B. oraz Łukasz W., którym zarzucono popełnienie czynów z art. 183 § 4 kk i z art. 271 § 3 kk, tj. niezgodnego z obowiązującymi przepisami przywożenia odpadów komunalnych z zagranicy i poświadczenia nieprawdy w dokumentach dotyczących sprowadzanych odpadów.

Józefa H. oskarżono również o przestępstwo z art. 183 § 4 kk, a także o przestępstwo z art. 183 § 1 kk tj. postępowanie z odpadami w sposób, który mógł zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach.

Postępowanie przeciwko oskarżonym toczyć się będzie przed Sądem Rejonowym w Żorach.

Ładowanie Rozmowy