Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

Zakaz korzystania z Kanału Gliwickiego odwołany. Czy sytuacja na Odrze jest "stabilna"?

Dodano: , źródło: fot. Pixabay

W poniedziałek odbyło się kolejne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w sprawie Kanału Gliwickiego. Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek nie przedłużył zakazu korzystania z wód kanału.

Posiedzenie w sprawie Kanału Gliwickiego: „stabilizacja sytuacji”

W poniedziałek 19 września, na stronie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach pojawiła się informacja o wynikach kolejnego posiedzenia w sprawie Kanału Gliwickiego. Przypomnijmy, że miesiąc temu, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska opublikował komunikat, w którym wspomniano o podwyższonej zawartości rtęci, a także 5-6 krotnie wyższym niż norma przewiduje zasoleniu i natlenieniu wody właśnie w okolicach Kanału Gliwickiego i Kędzierzyńskiego.

Jak możemy przeczytać zarówno na stronie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, jak i na Facebooku wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka, zakazu korzystania z wód III sekcji Kanału Gliwickiego nie przedłużono z uwagi na stabilizację sytuacji.

Wojewódzki Inspektor Weterynarii, Wody Polskie i Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna stale monitorują sytuację na Kanale Gliwickim, Odrze oraz innych zbiornikach – napisano w komunikacie.

Śnięte ryby w Kanale Gliwickim

Jeszcze dwa tygodnie temu, Kanał Gliwicki był miejscem szczególnej uwagi. Zakazano korzystania z jego wód w celach rekreacyjnych, a właściwości wody były, według oficjalnych źródeł, szczegółowo badane. Powodem zakazu były śnięte ryby, które, jak poinformował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu, znaleziono w okolicach śluzy Rudziniec w województwie śląskim oraz Sławięcice w województwie opolskim. Zgłoszenie wpłynęło do opolskiego inspektoratu w niedzielę 4 września, a autorem notki był Regionalny Zarząd Gospodarki  Wodnej w Gliwicach. 

9 września podano do wiadomości publicznej wyniki badań przeprowadzonych przez laboratorium Uniwersytetu Gdańskiego, z których wynikało, że w wodach Kanału Gliwickiego stwierdzono nadmiarową obecność alg Prymnesium parvum, potocznie zwanych „złotymi algami”, które produkują ichtiotoksyny. Do tej pory nie wskazano jednak, co było przyczyną pojawienia się mikroorganizmów w rzece – jak wskazuje Gazeta Wyborcza, niektórzy eksperci twierdzą, iż algi mogły trafić do rzeki ze zbiorników przemysłowych wód kopalnianych na Śląsku, lub też zbiornika Żelazny Most, należącego do KGHM.

Czy sytuacja na Odrze się poprawia?

W sierpniu sytuacja epidemiologiczna na Odrze była tematem, który rozgrzewał opinię publiczną z uwagi na tony śniętych ryb, wyławianych z rzeki każdego dnia. Choć od apogeum skażenia Odry minęły już ponad dwa miesiące, nadal nie podano oficjalnych powodów skażenia jednej z największych rzek w Polsce. 

Na temat zatrucia Odry krążą różne hipotezy, wśród których najmocniej wybrzmiewa ta o skażeniu spowodowanym przez „złote algi”. Jak jednak mówiła w wywiadzie dla polsatnews.pl dr Joanna Podlasińska z Pracowni Ekologii i Ochrony Środowiska Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, nie tylko one mogą być przyczyną zatrucia Odry. Według Joanny Podlasińskiej toksyny, które wydzielają algi aktywują się w wodzie pod wpływem szoku, czyli obecności anionów, kationów, antybiotyków, czy zasolenia.

- Jeśli mielibyśmy wpływ słonych wód kopalnianych do Odry, byłby to moment aktywujący toksyny – powiedziała.

Problemem jest ponadto tak zwane zatrucie wtórne, powodowane przez rozkładanie się martwych ryb, których nie zdążono wyłowić na czas. Powoduje ono ponowne namnożenie się glonów i innych substancji, które mogą być niebezpieczne dla ekosystemu.

Ładowanie Rozmowy