Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

Święto Strojów Ludowych Górnego Śląska 2021

Dodano:

Tradycja na Górnym Śląsku to skarb! W sobotę, 25 września, w Katowicach już po raz kolejny obchodzono Święto Strojów Ludowych Górnego Śląska. Uczestnicy przybyli tłumnie z różnych zakątków naszego województwa. 

Śląsk nie jest czarny, jest kolorowy!

Ślązacy pielęgnujący śląskie tradycje i kulturę już po raz szósty świętowali w Katowicach. Przypomnijmy, że pomysłodawcą idei spotkania w strojach pochodzących z terenu Górnego Śląska był nieżyjący już Wiktor Franki. Zainicjował ten nowy zwyczaj w 2016 roku.

- To święto wymyślił 5 lat temu świętej pamięci Wiktor Franki. Nie ma go już z nami, ale my to chcemy kontynuować – mówiła Helena Leśniewska, prezes koła Piekary Śląskie Związku Górnośląskiego.

W minionych latach świętowano w Katowicach, a przez miasto każdorazowo szedł barwny korowód osób ubranych w stroje śląskie. Nie inaczej było i tym razem. Podczas tegorocznego spotkania każdy uczestnik otrzymał certyfikat uczestnictwa oraz wziął udział w losowaniu nagród. Fundacja Rozbark przygotowała też pamiątkowe serduszka, którymi obdarowała uczestników.

- W 2017 roku spotkaliśmy się pod pomnikiem Powstańców Śląskich, w 2018 roku pod Galerią Katowicką, a w 2019 roku na Rynku w Katowicach. Później z powodu pandemii spotkań nie było i teraz po dwóch latach przerwy spotykamy się znowu – mówił Grzegorz Franki, prezes Związku Górnośląskiego, inaugurując wydarzenie.

Grzegorz Franki rozpoczął spotkanie od przeczytania listu od ks. Krzysztofa Karkoszki, proboszcza parafii św. Jacka w Bytomiu, w której od kilku lat ma miejsce uroczyste święcenie pokarmów na stół wielkanocny w tradycyjnych, rozbarskich strojach.

- Z wielką radością łączę się z wami w tym szczególnym dniu, jakim jest święto strojów ludowych Górnego Śląska, bytomsko-rozbarskich i innych. Jest to piękne przedsięwzięcie kultywujące tak wspaniałą tradycję naszego regionu, również podkreślającą tożsamość naszej małej ojczyzny, jaką jest Górny Śląsk. Wiemy, że nasi przodkowie przywiązywali bardzo dużą wagę do kultywowania oraz pielęgnowania naszej kultury, religijności i fundamenty, jakim jest rodzina – pisał w liście ks. Krzysztof Karkoszka, proboszcz parafii św. Jacka w Bytomiu.

Helena Leśniewska, prezesa koła Piekary Śląskie Związku Górnośląskiego wyjaśniła po śląsku, że święto wymyślono po to, aby pamięć o stroju śląskim nie zaginęła. 

- Mamy się czym poasić i trzeba to pokazać, coby wszyscy wiedzieli, jaki ten nasz Śląsk jest kolorowy. On nie jest corny ino, jak gadali. Nie, nasz Śląsk jest roztomaity, barwny. Na Śląsku mamy i góry, i lasy. U nas jest kolorowo! – podkreśliła Helena Leśniewska.

Zachęcała także do tego, żeby wybierając się do kościoła albo na urodziny, na złote gody, ubrać się po śląsku. Okazuje się, że stroje śląskie ma w swoich szafach całkiem spore grono osób. Jedni pieczołowicie przechowują ubrania przekazywane z pokolenia na pokolenie, inni specjalnie zamawiają i szyją nowe, żeby właśnie przy takich okazjach móc się w nie ubrać.

Jak wygląda strój śląski?

- Mamy dziś na sobie typowe śląskie stroje. Mój składa się z fartucha, czyli zopaski, kiecki, spódnicy i spodni. Koniecznie muszą być czerwone korale. Mam też krochmalony, biały kołnierzyk, białą bluzę,  kaboty i chustka na głowie – wyjaśniła Adelajda Kropielnicka, która do Katowic przyjechała z Brzezinki.

Jak zaznaczyła Urszula Szmołda, jej towarzyszka, czyli kamratka, dziś ubrały typowe stroje świąteczne, które dawniej nosiły ich babki.

W wydarzeniu wziął udział także Mieczysław Kucharski, prezes oddziału Katowice Związku Podhalan. Reprezentuje górali, którzy osiedlili się na Śląsku. 

Ładowanie Rozmowy