40-letni mężczyzna z Rybnika, który prowadził samochód mając 5,5 promila alkoholu we krwi, został zatrzymany dzięki czujności świadka. Po porzuceniu fiata seicento i ucieczce pieszo, został odnaleziony przez policjantów. To kolejny przypadek, w którym reakcja obywatela zapobiegła dalszym niebezpieczeństwom na drodze.
Zatrzymanie nietrzeźwego kierowcy
W czwartek, przed godziną 15:00, dyżurny Komisariatu Policji w Boguszowicach otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierującym, który poruszał się fiatem seicento ulicą Włościańską w Rybniku. Świadek, próbując uniemożliwić mu dalszą jazdę, zauważył, że mężczyzna porzucił pojazd przed jednym ze sklepów i ruszył pieszo w kierunku Żor.
Szybka reakcja służb
Policjanci z Komisariatu Policji w Boguszowicach oraz drogówki natychmiast przybyli na miejsce. Dzięki szybkim ustaleniom, już po chwili funkcjonariusze zatrzymali 40-letniego rybniczanina w jego miejscu zamieszkania. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w organizmie aż 5,5 promila alkoholu.
Konsekwencje dla pijanych kierowców
40-latek stracił prawo jazdy już w 2016 roku za jazdę w stanie nietrzeźwości. Teraz czekają go dalsze konsekwencje prawne, w tym decyzja prokuratora i sądu. Jego samochód został zabezpieczony przez policję.
Apel do obywateli: Reagujmy na każdą próbę jazdy po alkoholu. To nie tylko kwestia odpowiedzialności, ale także bezpieczeństwa na drodze!