W sobotni wieczór, 6 września w Chorzowie doszło do pożaru poddasza i dachu w kamienicy przy ulicy Hajduckiej. Ogień wybuchł w pustostanie, jednak zagrożenie dotyczyło także sąsiednich mieszkań. Policjanci pomogli ewakuować 16 osób, oraz uratowali psa. Podejrzenie podpalenia skierowało śledczych na 31-letniego mieszkańca Chorzowa, który został zatrzymany i aresztowany.
Pożar w Chorzowie
W sobotni wieczór w Chorzowie przy ulicy Hajduckiej doszło do pożaru poddasza i dachu w jednej z kamienic. Ogień pojawił się w pustostanie, ale zagrożenie dotyczyło również sąsiedniego budynku. Na miejscu pierwsi pojawili się policjanci z Komisariatu I Policji w Chorzowie.
- Policjanci pomogli 16 osobom bezpiecznie opuścić swoje mieszkania, w tym dwóm osobom niepełnosprawnym. Z zamkniętego lokalu uwolnili także psa, który trafił później do schroniska. Po zakończonych działań mieszkańcy mogli wrócić do swoich domów - czytamy na stronie KMP Chorzów.
Przyczyną pożaru mogło być podpalenie
Zebrane informacje wskazywały, że przyczyną pożaru mogło być podpalenie. Podejrzenia padły na 31-letniego mieszkańca Chorzowa, który wcześniej miał grozić podłożeniem ognia.
- Mężczyzna został zatrzymany. Już przedstawiono mu zarzuty sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia pożarem, który mógłby narazić życie i zdrowie wielu osób oraz spowodować znaczne straty materialne, a także samo spowodowanie pożaru i kierowanie gróźb wobec innych osób - czytamy na stronie KMP Chorzów.
Prokurator wydał postanowienie o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Za sprowadzenie zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób, lub mienia grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Podpalenie zagrożone jest karą do od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Groźby karalne podlegają karze do 3 lat pozbawienia wolności.