Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

Bielsko-Biała: 40-letni mężczyzna podejrzany o zniszczenie ponad stuletniej kapliczki na Szlaku Papieskim

Dodano: , źródło: Śląska Policja

Policjanci zatrzymali 40-letniego mieszkańca Bielska-Białej, podejrzanego o profanacje dwóch miejsc kultu religijnego. Mężczyzna w piątek zniszczył ponad stuletnią kapliczkę na Szlaku Papieskim w Kozach, a w sobotę oblał farbą Krzyż Trzeciego Tysiąclecia na Trzech Lipkach w Bielsku-Białej. Wandalowi, za zbezczeszczenie tych miejsc, grożą nawet 2 lata za kratami.

Zdewastowana kapliczka na Przełęczy Panienki

W piątek dyżurny kobiernickiego komisariatu odebrał zgłoszenie o zdewastowanej kapliczce na Przełęczy Panienki w masywie leśnym Chrobaczej Łąki. Na miejsce natychmiast zostali wysłani policjanci, którzy potwierdzili ten fakt. Wandal uszkodził kapliczkę na wiodącym tamtędy Szlaku Papieskim, rozbijając obraz z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej oraz ozdobną oprawę kapliczki składającej się m.in. z różańca. Kryminalni z Komisariatu Policji w Kobiernicach wykonali oględziny kryminalistyczne miejsca zdarzenia i rozpoczęli poszukiwania chuligana.

W sobotę bielska policja została powiadomiona o kolejnej profanacji miejsca kultu religijnego. Na bielskim wzgórzu Trzy Lipki wandal oblał farbą kamienną podstawę Krzyża Trzeciego Tysiąclecia i wmurowaną tam tablicę upamiętniająca słowa Jana Pawła II. Poszukiwaniem wandala zajęli się kryminalni i dzielnicowi z bielskiej "trójki".

Zatrzymanie podejrzanego

W niedzielę tuż przed 18.00, dzięki informacjom uzyskanym przez stróżów prawa z miejscowego komisariatu, wytypowano podejrzewanego o profanację krzyża na Trzech Lipkach. Policjanci zatrzymali zaskoczonego 40-latka. Śledczy ustalili, że odpowiada on za zbezczeszczenie nie tylko Krzyża Trzeciego Tysiąclecia, ale także kapliczki na Szlaku Papieskim w Kozach.

Teraz policjanci ustalają przyczyny i okoliczności zaistniałych zdarzeń oraz motyw, jakim kierował się podejrzewany o to bielszczanin. Za tego rodzaju przestępstwo może trafić do więzienia nawet na 2 lata. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem prokurator i sąd.

Ładowanie Rozmowy