Ogromny pożar nielegalnego składu chemikaliów w Siemianowicach Śląskich w maju tego roku, jeszcze raz uświadomił, jak wielkim problemem są nielegalne składowiska odpadów. Sprawa tej ekologicznej bomby jest jednym z wątków śledztwa w sprawie mafii śmieciowej, prowadzonego przez katowicką prokuraturę. W tym dochodzeniu zarzuty przedstawiono ponad 70 osobom, a chodzi o stworzenie sieci nielegalnych składowisk rozsianych w ponad 30 miejscowościach nie tylko na Śląsku.
Problem ogólnopolski
Problem nielegalnych odpadów dotyczy całego kraju i nasz region nie jest wyjątkiem, szczególnie że Główny Inspektorat Ochrony Środowiska doliczył się 768 miejsc nielegalnego magazynowania lub składowania odpadów, z czego 231 przypadków dotyczyło odpadów niebezpiecznych, a 133 odpadów niebezpiecznych i innych. Jeśli chodzi o dane ze Śląska, to doliczono się 44. miejsc ze składowiskami w 31. miastach.
O tym jak niebezpieczne są to miejsca, może świadczyć liczba pożarów, które miały w nich miejsca. Jak podaje Najwyższa Izba Kontroli, tylko w latach 2017 – 2022 w całym kraju doszło do 754 pożarów w miejscach gromadzenia odpadów również nielegalnych. Na Śląsku doliczono się ich 99 i nie wydaje się, że w ciągu ostatnich dwóch lat było ich mniej, skoro w 2013 roku wykryto ich 75, a w 2020 roku – 287.
W hali i na polu
Odpady magazynowane są w przeróżnych miejscach, w halach, naczepach samochodowych, porzucane są w lasach. Zwykle są to odpady pochodzenia chemicznego: farby, lakiery, rozpuszczalniki, odpady poligraficzne. Zdarza się nawet, że właściciel terenu wynajmuje go, nie wiedząc, że najemca będzie tam lokował odpady, po czym znika, a zgodnie z prawem to właściciel nieruchomości jest automatycznie uznawany za posiadacza odpadów, które na tej nieruchomości się znajdują. W związku z tym ma obowiązek ich usunięcia — nawet jeśli to nie on te śmieci wytworzył. Jeżeli do gminy wpłynie zgłoszenie dotyczące nielegalnego składowiska odpadów na jej terenie, np. zawierającego odpady niebezpieczne, samorząd w trybie art. 26a ust. 1 ustawy o odpadach kieruje do osoby lub firmy nakaz usunięcia nielegalnego wysypiska.
Jednak często ze względu na zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi lub środowiska konieczne jest niezwłoczne usunięcie odpadów, co spada na samorządy. Koszt ich likwidacji jest niebotyczny, tylko w Mysłowicach kosztowało to 100 mln złotych. Samorządy mogą tu jednak liczyć na wsparcie środkami Narodowego czy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Samorząd ma również prawo żądać od posiadacza odpadów zwrotu wydatków poniesionych na usuwanie i zarządzanie odpadami. Jednak gdy nie jest możliwe wszczęcie egzekucji przeciwko posiadaczowi odpadów lub gdy próba egzekucji nie przynosi efektu, a także w przypadku, gdy koszty egzekucji są wyższe niż kwota, którą można odzyskać, wydatek związany z usuwaniem odpadów pokrywany jest z opłat i kar ekologicznych z ustawy Prawo ochrony środowiska.
Kto ponosi koszty?
Jeżeli gmina jest właścicielem działki i takie nielegalne wysypisko znajduje się na terenie komunalnym i nie można ustalić podmiotu odpowiedzialnego za powstanie danego dzikiego wysypiska, musi ono zostać usunięte na zlecenie i koszt gminy.
Wśród miast, w których udało się ujawnić nielegalne składowiska, są: m.in. Mysłowice. To w granicach tego miasta przy ul. Brzeźińskiej trafiło ponad 1300 ton odpadów zgromadzonych w beczkach i mauzerach. Z kolei na terenie dawnej bazy autobusowej Jamna-Bus na granicy Mikołowa i Katowic zgromadzono około 600 worków typu „big bag” wypełnionych granulatem z tworzywa sztucznego i czymś w rodzaju pyłu pochodzenia hutniczego. W 2019 roku w Żorach policjanci ujawnili 14 naczep ciężarowych wypełnionych zbiornikami chemikaliami. W Bytomiu - Łagewnikach zlokalizowano ok. 565 ton odpadów produkcyjnych, składowane w ponad 500. mauzerach, beczkach i pojemnikach. Były to m.in. odpady z produkcji, rozpuszczalniki, odpady farb i lakierów, ale również oleje odpadowe.
To tylko kilka przykładów a jak wskazują dane Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Śląski Związek Gmin i Powiatów, zidentyfikowano 158 miejsc nielegalnego pozostawienia odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych.