Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

Schrony i ukrycia – gdzie ich szukać?

Dodano:

Wojna za wschodnią granicą, sprawiła, iż wielu z nas zaczęło zastanawiać się gdzie szukać schronienia na wypadek konfliktu zbrojnego. Pierwszym krokiem było podliczenie schronów i ukryć. Okazało się, że sytuacja nie jest najlepsza, bowiem, oszacowano, iż liczba miejsc w budowlach ochronnych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców mamy na poziomie około dwóch procent.

Podliczanie tego co mamy

By nie opierać się jedynie na danych szacunkowych, w 2023 roku ówczesny minister spraw wewnętrznych wydał polecenie Państwowej Straży Pożarnej, by policzono tego rodzaju obiekty w całym kraju. Przez ponad dwa miesiące 13 tysięcy strażaków sprawdzało stan miejsc doraźnego schronienia (MDS), a także budowli ochronnych i schronów. Z danych podanych po inwentaryzacji obiektów budowlanych mogących służyć jako schrony wynika, że doliczono się: 224 113. miejsc doraźnego schronienia, 10 622. budowli ochronnych, w tym: 1903. schronów i 8719. ukryć. Z przygotowanego wówczas raportu wynikało, że w schronach i ukryciach jest miejsce dla niecałych 4 proc. mieszkańców (1 428 369 osób), natomiast pojemność miejsc doraźnego schronienia czytaj w piwnicach, przekracza populację Polski i w przypadku zagrożenia może się w nich schronić w sumie ponad 49 mln osób.

Aplikacja schrony

Przy okazji inwentaryzacji tych obiektów powstała internetowa mapa, którą udostępniono pod adresem schrony.straz.gov.pl, dzięki której zarówno na telefonie, jak i komputerze można wyszukać najbliższe miejsca schronienia w podziale na kategorie – miejsca doraźnego schronienia, ukrycia i schrony.

Jeśli chodzi o miasta naszego regiony, to na Śląsku i Zagłębiu doliczono się około 3 tys. obiektów, w których można się skryć. W większości są to obiekty wybudowane w latach 50. i 60. które obecnie nie pełnią funkcji, do której były tworzone. Tak jest często w przypadku ukryć w budynkach wielorodzinnych, które zamieniano na kluby osiedlowe, magazyny czy zwykle spiżarnie. Dlatego też inwentaryzację takich miejsc strażacy często nazywali przeglądem słoików.

Ze względu na przemysłową specyfikę Śląska i Zgłębia, swoje schrony posiadało wiele zakładów. Jednak niektóre z nich zmieniły swój charakter, inne już nie istnieją i nie bardzo wiadomo, kto miałby się o nie troszczyć. Pozostają schrony pod budynkami użyteczności publicznej. Takie znajdują się w Rybniku i Siemianowicach Śląskich pod Urzędem Miasta, czy w podziemiach mikołowskiego starostwa. Zwykle są to pomieszczenia posiadające węzeł sanitarny, agregat prądotwórczy i urządzenie do filtrowania powietrza.

W Katowicach, wśród miejsc doraźnego schronienia tzw. MDS-ów, przygotowana przez straż pożarną aplikacja, wskazuje m.in. budynek przy ul. Chorzowskiej 1 mogący pomieścić 167 osób, budynek przy alei Wojciecha Korfantego 9A z 67 miejscami, alei Walentego Roździeńskiego 1 – 200 osób, alei Wojciecha Korfantego 32 gotowy przyjąć 100 osób, placu Wojciecha Kilara 1 na ponad 2300 osób, budynek przy ulicy Sokolskiej 29 – 667 osób, oraz budynek przy ulicy prof. Jana Mikusińskiego 14 - 133 osoby.

W Tychach miejsca doraźnego schronienia wyznaczono m.in. przy ulicy Budowlanych 168 gotowe na przyjęcie prawie 500 osób, ulicy Browarowa 21, w którym schronienia może znaleźć 1066 i między innymi trzy ukrycia przy ulicy Adama Asnyka.

W Rudzie Śląskiej takich miejsc jest grubo ponad sto i są to zarówno niewielkie ukrycia na kilka osób, jak ten przy ul. 1 Maja mogący pomieścić 8 ukrywających się jak i schron przy ul. gen. Hallera 70 mogący pomieścić kilkaset osób, czy budynek przy ulicy Piotra Niedurnego 56 gotowy przyjąć ponad sto osób. W Zabrzu jest to między innymi MDS przy ul. Juliana Tuwima 4 mający prawie 50 miejsc czy budynek przy ul. ulicy Spichrzowa 4 z podobną liczbą miejsc.

W Gliwicach wyodrębniono kilkaset miejsc doraźnego schronienia, czyli obiekty chroniące przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi i ukrycia budowle ochronne niehermetyczne, wyposażone w najprostsze instalacje zapewniające ochronę osób, urządzeń. Schronów według aplikacji jest jedynie siedem przy: ul. Błonie 6 na Ligocie Zabrskiej dla 100 osób, ul. Jasnej 14 dla 85 osób, Bałtyckiej 5 dla 175 osób, Studziennej 3 dla 122 osób, Bernardyńskiej 14 dla 90 osób, ul. Toszeckiej, zakład OBRUM dla 280 osób, ul. Mechaników 9 dla 150 osób.

W Rybniku obiekty ochronne znajdują się m.in. przy ulicy Zgrzebnioka, Cierpioła, Komuny Paryskiej, Kościuszki czy Lompy. Z kolei przy ulicy Chrobrego i Zagłoby, znajdziemy szczeliny przeciwlotnicze. W sumie to kilkadziesiąt tego typu obiektów. Na terenie miasta Żory istnieją schrony dla ludności cywilnej, które znajdują się przy ulicy Koszarowej, Moniuszki, Rynek, Fabrycznej, Bocznej czy Gwarków. W Jastrzębiu-Zdroju można się doliczyć dziesięciu schronów, które znajdują się na terenie zakładów przemysłowych m.in. kopalń „Borynia-Zofiówka”, „Jastrzębie Bzie", PGNiG TERMIKA Energetyka Przemysłowa SA i mają służyć do ochrony pracowników tych zakładów.

Sosnowiec dysponuje dokładnie 84 budowlami obronnymi mogących pomieścić około 9 tysięcy osób. Wszystkie ujęte w raporcie schronienia to obiekty II i I typu ukrycia, co oznacza, że zapewniają ochronę przed zagrożeniami powietrznymi, bronią konwencjonalną i ochronę przed promieniowaniem.

Brak ustawy i definicji schronu

Po roku od sporządzonej przez strażaków inwentaryzacji ukazał się raport NIK, z którego wynika, że sześć z 32 gmin skontrolowanych przez NIK nie zapewniło takiego miejsca, żadnemu ze swoich mieszkańców, a 68% poddanych oględzinom schronów i ponad połowa ukryć nie spełniały wymaganych warunków technicznych.

Przyczyną tej sytuacji, jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, jest przede wszystkim brak podstawowych przepisów wskazujących odpowiedzialnych za zarządzanie budowlami ochronnymi, określających ich niezbędne wyposażenie oraz wymogi techniczne, jakie muszą spełniać, czy choćby definiujących czym jest schron.

Co prawda ustawa z 8 listopada 2024 roku o ochronie ludności i obronie cywilnej wskazuje, że „w celu zapewnienia realizacji zadań ochrony ludności o obrony cywilnej wójt, burmistrz, prezydent miasta starosta lub wojewoda mogą wyznaczyć, w drodze zarządzenia obiekty budowane znajdujące się w ich władaniu lub we władaniu podległych im jednostek organizacyjnych uznając je za budowle ochronne. Mogą też zawrzeć z właścicielem lub zarządcą nieruchomości porozumienie o uznanie obiektu budowalnego za budowlę ochronną, a w uzasadnionych przypadkach mogą oni uznać obiekt budowany za budowlę ochronną".

Ta sama ustawa mówi o tym, że wójt, burmistrz itd. może zlecić sprawdzenie obiektu budowlanego pod względem spełniania warunków dla obiektów zbiorowej ochrony i zlecenie takie można wydać Państwowej Straży Pożarnej jak i nadzorowi budowalnemu. Za ich stan techniczny odpowiadają administratorzy budowli. Obiekty te w czasie pokoju mogą być wykorzystywane w innym celu np. na cele socjalne, natomiast w przypadku wprowadzenia wyższych stanów gotowości obronnej państwa w czasie 48 h ww. obiekt powinien zostać przystosowany do pełnienia funkcji ukrycia, a jeśli liczba schronów i ukryć jest niewystarczająca, dla zapewnienia ochrony ludności to właśnie samorządy mają zająć się organizacją miejsc doraźnego schronienia.

Ładowanie Rozmowy