Deszcz i lekki chłód nie przeszkodziły w kolejnej odsłonie Biegu Dzika. Lasy Panewnickie, jak co miesiąc, zaroiły się od biegaczy i kijkarzy.
Dziki Bieg i mżawka
Mimo niepogody i trudnych warunków terenowych (wilgotna, grząska ziemia) kilkaset osób podjęło cykliczne wyzwanie, by sprostać trasie kultowego już biegu. Niektórzy przebiegli lub przeszli jedną pętlę, inni o wiele więcej. Na mecie czekał na nich ciepły posiłek (kiełbaska z ogniska), napoje i coś słodkiego na wzmocnienie.
Tak wyglądał start sierpniowego Biegu Dzika w Panewnikach. Filmowaliśmy go spod parasola, bo powoli zaczynało już kropić.
Urodzinowy bieg
Na kilka sekund przed startem biegu ogłoszono, że jedna z uczestniczek obchodzi właśnie urodziny. Zanim więc wszyscy wyruszyli na leśną trasę, odśpiewano chóralnie “sto lat, sto lat” i zrobiono pamiątkowe zdjęcie (my też pstryknęliśmi). Mamy wszystko udokumentowane!
Drugą, obszerniejszą galerią, znajdziecie na łamach portalu mojekatowice.pl