O budowie spalarni śmieci na Śląsku mówi się od kilku lat. Jednak tego rodzaju inwestycje wzbudzają często opór społeczny. Przykładem mogą być protesty wobec planów ulokowania tego rodzaju inwestycji w Tychach Wilkowyjach.
Niestety śmieci przybywa, składowiska są przepełnione, tworzą się nielegalne, stąd coraz pilniejszą staje potrzeba rozwiązania problemów odpadów. Jednym ze sposobów ma być właśnie budowa zakładów, w których będę one termicznie przekształcane, szczególnie według szacunków w Polsce może zalegać nawet 30 mln ton odpadów, które mogłyby zostać spalone w spalarniach, produkując ciepło i energię elektryczną.
Kto i gdzie chce je budować?
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poinformował, że złożono 78 wniosków na budowę 39 spalarni odpadów komunalnych. Jeśli uda się zrealizować wszystkie inwestycje, będą one kosztować w sumie 16,7 mld zł.
Wśród samorządów, które są najbardziej zainteresowane tego rodzaju inwestycjami, wskazuje się siedem miast z naszego regionu, które złożyło już wnioski o dofinansowanie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Trzy kolejne projekty miałyby powstać bez wsparcia NFOŚiGW. Zainteresowana budową spalarni w Chorzowie jest spółka Cema Energy. Planowany koszt to 722,5 mln zł. W Gliwicach taki zakład planuje zrealizować tamtejszy PEC, koszt to 340 mln zł. Spalarnia odpadów ma być elementem Parku Zielonej Energii. Planowany termin oddania instalacji do użytku to koniec 2026 r. Instalacja ma spalać rocznie ok. 40 tys. ton odpadów komunalnych.
Chęć budowy takiej instalacji w Rudzie Śląskiej wyraziła Grupa Węglokoks. Z kolei w Zabrzu na terenie elektrociepłowni fińska grupa Fortum już wykorzystuje paliwa z odpadów do wytwarzania ciepła.
GZM stawia na mniejsze zakłady
Również Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia chce włączyć się w prace nad tworzeniem instalacji termicznego przekształcania odpadów. W 2023 roku zgromadzenie GZM podjęło decyzję o „udzieleniu pomocy finansowej w 2024 r. gminom członkowskim Górnośląsko Zagłębiowskiej Metropolii z przeznaczeniem na przygotowanie budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów” w kwocie ponad 2,1 mln zł. Środki te miałby trafić m.in. do: Będzina, Chorzowa, Łazisk Górnych, Mikołowa, Mysłowic, Siemianowic Śląskich, Siewierza, Świętochłowic, Tychów i zostać przeznaczone na jak zapisano w uchwale „Świadczenie pomocy technicznej, doradztwa prawnego oraz ekonomicznego dla projektu Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów.
Przedstawiciele GZM wskazują, że w dotychczasowych analizach okazało się, że nie byłoby możliwe zbycie ciepła z jednej dużej instalacji, która mogłaby obsłużyć całe metropolitalne zapotrzebowanie w tym zakresie, dlatego wybrano kierunek kilku mniejszych instalacji, których moc wynosiłaby od ok. 25 tys. ton do 60 tys. ton odpadów rocznie.