Oficer dyżurny raciborskiej komendy w czasie wolnym od służby uratował kotka, który utknął wysoko na drzewie. Wspólnie z partnerką i jej córką wzięli go do samochodu, gdzie nakarmili i ogrzali kocura. Zwierzak cały i zdrowy został przekazany pod opiekę miejscowego schroniska.
Policjant uratował kotka z wysokiego drzewa
Jak dobrze wiadomo, policjanci na co dzień ratują życie i zdrowie ludzkie. Jednak zdarzają się sytuacje, w których pomocy potrzebują także zwierzęta. Stróże prawa również na takie wydarzenia nie są obojętni i właściwie reagują, bez wahania niosąc pomoc.
Do niecodziennej sytuacji doszło wczoraj na ulicy Gliwickiej w Raciborzu. Raciborski dyżurny w czasie wolnym od służby jechał z rodziną w kierunku miejscowości Babice. Kobieta zauważyła na przydrożnym drzewie tej ruchliwej drogi kotka. Policjant zatrzymał się, żeby sprawdzić, co się stało. Okazało się, że wysoko na drzewie siedzi wystraszony i przemarznięty kot, który nie potrafi zejść z drzewa. Mundurowy nie chcąc angażować innych służb, pojechał do domu po drabinę i ściągnął czworonoga z drzewa. Policjant zabrał go do samochodu, gdzie został ogrzany i nakarmiony.
Wystraszony kotek, ale cały i zdrowy został przekazany do pod opiekę miejscowego schroniska.