Do tragicznego zdarzenia doszło w Dankowicach, w powiecie bielskim. Nieprzytomnego mężczyznę znaleziono w łazience – niestety nie udało się go uratować.
Tragedia w powiecie bielskim
W Dankowicach, w powiecie bielskim, 6 listopada doszło do pierwszego śmiertelnego incydentu z udziałem tlenku węgla. W łazience odnaleziono nieprzytomnego, 50-letniego mężczyznę, którego niestety nie udało się uratować.
- Nieprzytomnego mężczyznę odnalazła rodzina w wannie. Bielskie Pogotowie Ratunkowe które jako pierwsze przybyło na miejsce zdarzenia, stwierdziło zgon poszkodowanego, nie podejmując działań ratowniczych. W mieszkaniu przebywało łącznie 9 osób, w tym troje nieletnich (17 lat, 5 lat i 7 miesięcy), nie wymagali pomocy medycznej - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.
Najbardziej prawdopodobną na ten moment przyczyną zgonu było zatruciem tlenkiem węgla. Tuż po przybyciu strażacy zajęli się kontrolą piecyka znajdującego się w łazience. Mieszkanie zostało przewietrzone przed przyjazdem straży pożarnej, więc pierwszy pomiar nie wykazał występowania tlenku węgla.
- Po włączeniu piecyka, przyrządy pomiarowe przy wlocie do przewodu kominowego wskazały - 600 ppm. Przewietrzono pomieszczenie. Zakręcono dopływ gazu do instalacji grzewczej. Na miejscu swoje czynności prowadziła policja.
Bezbarwny i bezwonny
Straż pożarna przypomina, że czad jest niezwykle niebezpieczny, ponieważ nie posiada ani barwy, ani koloru. Aby się przed nim obronić, należy regularnie wykonywać przegląd stanu technicznego urządzeń grzewczych w domu, a także zamontować czujnik tlenku węgla, który może uratować życie. Wśród objawów zatrucia tlenkiem węgla wyróżnia się duszności, bóle i zawroty głowy, nudności i wymioty, osłabienie, trudności z oddychaniem i oszołomienie. W przypadku podejrzenia zatrucia tlenkiem węgla, należy natychmiast udać się do lekarza!