Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

Kamilek zostanie wybudzony ze śpiączki? Lekarze informują o stanie pokrzywdzonego chłopca

Dodano: , źródło: TOK FM/Wprost/Fakt/KMP Częstochowa

Stan przebywającego od 3 kwietnia w GCZD w Katowicach 8-letniego Kamilka z Częstochowy zaczyna się stabilizować. Opiekujący się nim lekarze przekazali dobre wieści.

Kamilek jest wciąż na oddziale intensywnej terapii. Ostatnie dni były dla chłopca stabilne. Jeśli ta sytuacja się utrzyma i choroba oparzeniowa nie będzie u Kamilka postępować, to pod koniec tygodnia rozważane będzie stopniowe wybudzanie małego pacjenta ze śpiączki farmakologicznej – poinformowało w oficjalnym komunikacie w mediach społecznościowych Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Chłopiec w ciągu kilkunastu dni przeszedł kilka przeszczepów skóry, które się przyjęły, jednak dla lekarzy ogromnym wyzwaniem okazała się choroba poparzeniowa, czyli reakcja zapalna organizmu na uraz oparzeniowy. Jest to tym trudniejsze, że rany pooparzeniowe nie były leczone przez kilka dni po zdarzeniu – Kamil znalazł się w GCZD piątego dnia po zdarzeniu.

Stan 8-letniego Kamilka się stabilizuje

Maltretowany przez swego ojczyma Dawida B. chłopiec trafił do katowickiej placówki medycznej po tym, jak o jego dramatycznej sytuacji poinformował służby biologiczny ojciec chłopca i jego partnerka. Konieczne było zadysponowanie Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ośmiolatek był w tak złym stanie, że lekarze przez kilkanaście dni toczyli nierówną walkę z czasem o życie chłopca.

Kamilek cierpi z powodu rozległych poparzeń głowy, klatki piersiowej, rąk i nóg, a także licznych złamań kończyn. Aby nie odczuwał trudnego do wyobrażenia bólu i by jego obrażenia miały szansę na szybsze zagojenie się specjaliści GCZD zdecydowali się wprowadzić chłopca w stan śpiączki farmakologicznej. W mediach społecznościowych szpitala na bieżąco pojawiają się informacje o aktualnym stanie dziecka.

Ojczym znęcał się nad dzieckiem, matka nie zareagowała

Śledztwo w sprawie 8-letniego Kamilka prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. W sprawie zatrzymano 28-letniego Dawida B., ojczyma chłopca i jego matkę, Magdalenę B.

Obszerny materiał dowodowy skrupulatnie zebrany przez śledczych w tej sprawie pozwolił na przedstawienie 28-letniemu oprawcy prokuratorskiego zarzutu usiłowania zabójstwa swojego 8-letniego pasierba. 35-letnia matka chłopca usłyszała natomiast zarzut narażenia swojego dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 5 kwietnia sąd rozpatrując wniosek śledczych, nie miał żadnych wątpliwości co do sprawstwa i podjął decyzje o zastosowaniu najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania obu "opiekunów" – poinformowała częstochowska policja.

Jak informował media rzecznik częstochowskiej prokuratury Tomasz Ozimek 29 marca sprawca działał z zamiarem pozbawienia życia pasierba poprzez polanie go wrzątkiem i posadzenie na rozgrzanym piecu węglowym. Dopuścił się tym sposobem doprowadzenia do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dodatkowo, prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad chłopcem – udowodniono, że bił i kopał dziecko po całym ciele, a także przypalał papierosami.

Jest wniosek o odebranie matce praw rodzicielskich

Zgodnie z ustaleniami „Faktu”, przed częstochowskim Sądem Rodzinnym toczy się już postępowanie przeciwko matce chłopca. Chodzi o odebranie 35-latce praw rodzicielskich – nie tylko do Kamilka, ale również brata chłopca Fabiana i przyrodniego rodzeństwa. Piątka dzieci została umieszczona w rodzinach zastępczych. Sąd zdecydował również o przydzieleniu poszkodowanemu chłopcu kuratora, który będzie go reprezentować w sprawie karnej przeciw opiekunom.

Kilka dni temu częstochowska prokuratura poinformowała również o postawieniu zarzutów nieudzielenia pomocy ciotce Kamilka, 45-letniej Anecie J. i jej mężowi.

Ładowanie Rozmowy