Bliżej Śląska, bliżej Twoich spraw

Za nami pierwszy marsz równości w Gliwicach [FOTORELACJA]

Dodano:

Gliwice od dziś mogą poszczycić się tym, że są na mapie miast w których odbywają się marsze równości. Tęczowy debiut mają już za sobą i wydaje się że wyszło to całkiem sprawnie.

Były protesty, były banery, nic nie dały. Marsz przeszedł!

O marszu zrobiło się dosyć głośno, kiedy niechętne mu osoby zaczęły wywieszać w różnych miejscach w Gliwicach banery sprzeciwiające się organizacji tego typu pochodów. Oliwy do ognia dolała także nowa prezydentka miasta, która objęła Marsz swoim patronatem. 

Sama impreza odbyła się, jak przewidywano, bez większych przeszkód, chociaż na trasie marszu, krótkiej co prawda, ale jednak, pojawiło się kilkudziesięciu kontrmanifestantów, którzy głośno i stanowczo wyrażali swój sprzeciw. Na uczestników Marsz Równości poleciały m.in. jajka i stek wyzwisk. W odpowiedzi usłyszeli: Miłość, równość, tolerancja. I podkręcono muzykę.

Na szczęście cała impreza odbyła się bez większych problemów, bez utrudnień, i w raczej pozytywnej, swobodnej atmosferze. Większość obserwujących pochód Gliwiczan uśmiechała się, machała i filmowała całe wydarzenie, w niektorych oknach przy ul. Zwycięstwa również powiewały mniejsze i większe tęczowe flagi. 

Tęczowe Gliwice, tęczowe miasteczko, tęczowy marsz

Choć Marsz ruszył o 14.30, na rynku już około 12:00 można było odwiedzać niewielkie tęczowe miasteczko równości. Był tęczowy bus, byli lokalni i krajowi politycy (m.in. poseł Marcin Józefaciuk i Monika Sikora), działacze, instytucje i firmy wspierające tę społeczność. Około godziny 14:00 rozpoczęła się oficjalna część, obejmująca między innymi przemówienia i wspólne skandowanie haseł.

Równość wobec prawa, tożsamości religijnej, rasy i koloru skóry, równość osób z niepełnosprawnościami i pełnosprawnych, młodych i starszych, zdrowych i chorych, równość wobec dostępu do usług publicznych, równość bez względu na religię, orientację seksualną czy płeć to wartości, które dla każdego człowieka, ateisty, chrześcijanina czy buddysty są synonimami człowieczeństwa. To właśnie dlatego, będąc przekonaną że Gliwice są miastem dla wszystkich, Marsz Równości objęłam swoim patronatem - pisała dzień pzed marszem Katarzyna Kuczyńska-Budka, Prezydentka Gliwic.

Były protesty, nikomu nic się nie stało

Na samym rynku również pojawili się protestujący, m.in. przedstawiciele organizacji związanych z ruchem pro-life, jednak tu było spokojnie. Modlono się, przemawiano w sposób spokojny, odtwarzano nagrania. Wcześniej szum zrobili tu przeciwnicy marszu związani, prawdopodobnie, ze środowiskami pseudokibiców, by później czekać na tęczowy pochód w okolicy mostu nad DTŚ. Spora część haseł, które wykrzykiwali tam zgromadzeni nie nadaje się do publikacji, jednak obecność sporej ilości policjantów, umundurowanych i w cywilu, skutecznie hamowała nawet najbardziej zaciekłe jednostki. Na szczęście na słowach i jajkach się skończyło, choć różne grupy krążyły wokół rynku, gdzie zakończył się marsz i kilku jego uczestników musiało skorzystać z eskorty policji. 

Na szczęście nic się nikomu nie stało, cały marsz, mimo kilku protestów, przeszedł bez problemów. Jesteśmy wdzięczni policji za pomoc, a miastu, że tak ciepło nas przyjęło - powiedział Dominik Kapusta, organizator marszu.

Wszystko wskazuje na to, że za rok impreza będzie większa. We wrześniu rusza marsz w Katowicach. 

Ładowanie Rozmowy